poniedziałek, 30 lipca 2012

Powitanie


W rolach głównych Ikula i Patka, reżyseria…

I: - Zaczynamy? - szepce.
P: - Tak.
I: - Okej.

I: - Cześć wszystkim, jestem Ikula.
P: - Hejka, nazywam się Patka.
I: - Razem będziemy prowadziły tego… - wskazuje dłonią na jakże zacne przestrzenie - bloga.
P: - Właśnie tak. Postanowiłyśmy, że będziemy pisały krótkie opowiadania o tematyce Sasusaku - mówi szybko, jakby wykuła swoją kwestię na blachę.
I: - Acha.., już widzę jakie to będzie krótkie… - Wymownie patrzy na blogowy sufit.
P: - No raczej jednopartówki, to nie będą… - tłumaczy szybko i ogarnia nowy teren wzrokiem, aby oswoić się z otoczeniem - ale postaramy się wymyślać historie, które zamkniemy w kilku rozdziałach.
I: - Mamy na myśli od sześciu do dziesięciu maksymalnie… Prawda? - Zerka podejrzliwie, spod przymrużonych powiek.
P: - Prawda, prawda… no już mnie nie grom wzrokiem.., bo na Zeusa mi nie wyglądasz… - Wytrzymuje spojrzenie Ikuli i ciągnie dalej. – Wracając do głównego wątku naszej rozmowy, postaramy się, aby tematyka opowiadań była różna… wzięta z każdej półki. Od romansów, przez fantasy i obyczajówki… - wylicza na palcach i chyba nie ma zamiaru przestać.
I: - Dokładnie i w tym miejscu możecie się wykazać. - Przekręca oczami, kiedy widzi, że Patka dalej wylicza, ale nic nie mówi. - W zakładce „Propozycje” możecie zostawić nam swoje pomysły na opowiadania.
P: - Przepraszam, co mówiłaś? – pyta, a gdy widzi spojrzenie Ikuli zaczyna się śmiać. – Spokojnie, wszystko słyszałam. Mój mózg już nawet zdążył to przetrawić, wiesz? – Ikula kręci głową z rezygnacją, a Patka tylko wzrusza ramionami. – No więc… popieram. Nie jesteśmy chodzącymi maszynami i nie kocą nam się pomysły. Jeśli wymyśliłeś bądź wymyśliłaś coś ciekawego, my z chęcią to wykorzystamy. Wcale nie chcemy na Tobie żerować, po prostu lubimy pracować z czytelnikami. No i oczywiście przedstawimy Cię jako naszego głównego pomysłodawcę. – Uśmiecha się i przekazuje głos przyjaciółce.
I: - Dobrze, widzę, że Patrycja nareszcie doszła do siebie i zaczęła mówić z sensem. Nie chcemy was wykorzystywać. - Nagle jej oczy zabłysły. - A przy okazji reszta czytelników będzie miała okazję podziwiać waszą pomysłowość.
P: - Oj, Ikulciu, Ikulciu… - Patka kręci głową a Ikula posyła jej pytające spojrzenie. – Jeszcze się nie nauczyłaś, że jak zaczynam gadać z sensem, to jest to zazwyczaj zjawisko krótkotrwałe? – Ikula wzdycha z rezygnacją, a Patrycja zaczyna się śmiać. – Wydaje mi się jednak, że teraz potrwa dłużej… a więc. W imieniu nas obydwu, chciałabym serdecznie podziękować KatD z szabloniarni Malach Tow, która stworzyła ten przytulny kącik. – Patrzy z zachwytem na iście królewski wystrój bloga. – Obie byłyśmy w niebo wzięte… jak mniemam? – Posyła Ikuli podejrzliwe spojrzenie.
I: - Nie inaczej. Powiem szczerze - przycisza głos - że wyszło lepiej niż się tego spodziewałam. - Jej policzki oblał rumieniec. - Po prostu się zakochałam. - Dodaje czułym głosem, a jej wzrok staje się odległy i rozmarzony.
P: - No więc… - Patrzy dziwnie na Ikulę, ale po chwili na jej twarz wraca uśmiech. – Martwiłam się o nastawienie mojej współautorki, ale widzę, że wszystko jest pod kontrolą… chyba… - Potrząsa głową aby odegnać natarczywe myśli nie na temat i kontynuuje. – Mamy nadzieję, że was nie zawiedziemy, a nasze opowiadanka choć w małym stopniu umilą czas wolny. To by było chyba na tyle, nie? – pyta się niepewnie i błaga wzrokiem o ratunek dialogowy.
I: - Zaiste milordzie. - Posyła Patce szeroki uśmiech, który karze sądzić przyjaciółce, że jednak nie wszystko jest w porządku. - Mamy nadzieję, że nie przeraziliście się naszą cóż… ułomnością umysłową. W rzeczywistości jesteśmy całkiem miłe i normalne. - Patka zaczyna się głośno śmiać. - Ekhem… - Ikula stara się zwrócić na siebie jej uwagę. - Powiedziałam „normalne” - Mówi z naciskiem. - W każdym bądź razie, nietrzymany was dłużej w naszym doborowym towarzystwie. Nasze powitanie czas zakończyć. Żegnamy was i zapraszamy za jakiś czas na pierwszy rozdział pierwszego opowiadania. A teraz przerwa na reklamy.

P: - Przerwa? – Patka przestaje się śmiać. - Przecież już nie wracamy. Ja więcej takiego show prowadzić nie będę, możesz być pewna. – Krzyżuje ręce na piersi i widać, że się nad czymś gorliwie zastanawia. - Masz może na coś ochotę? – Widzi, że Ikula się zamyśliła. Zerka więc na ekran, który od dłuższego czasu pokazuje reklamy. Nagle jej oczy nabierają dziwnego blasku. – Chodź, idziemy na kawę. – Ciągnie Ikulę za rękę i nie przyjmuje sprzeciwu. - „Woseba” mnie skusiła… - mówi cicho pod nosem, a na jej twarz wkrada się uśmiech triumfu.

1 komentarz: